Jesień to doskonały okres na fotografowanie czapli. Podczas spuszczania stawów hodowlanych w Dolinie Baryczy, tysiące ptaków gromadzi się z powodu łatwej okazji do zdobycia pożywienia. Na wcześniej upatrzone miejsce dotarłem dużo przed wschodem słońca. Wraz z kolegą Pawłem, w całkowitej ciemności, rozłożyliśmy siatkę maskującą i schowaliśmy się w trzcinach. Pozostało czekać na to, co zaserwuje nam natura tego dnia.

Po pewnym czasie w oddali pojawiać zaczęły się pierwsze czaple białe i mewy. Nadal było dosyć ciemno, w związku z czym czasy naświetlanie były całkiem długie. Nagle zza drzew wyłonił się bielik i spowodował ogólny postrach na stawie. Pierwsze wzbiły się mewy, podczas gdy czaple wyprostowały się i zamarły w bezruchu. Nie mogłem znarnować takiej okazji i zacząłem robić zdjęcia. Użycie długiej ekspozycji pozwoliło mi na “zamrożenie” czapli, podczas gdy mewy zostały poruszone.

Phantoms of the Morning

Czaple białe (Egretta alba), Canon 1D Mark III + 400mm f5.6 + TC x1.4; (1/13 sek./f8; ISO 800)